
Dopesick (chorzy na narkotyk) to serial z 2021 r. Jego twórca, Danny Strong opowiedział historię początków amerykańskiego kryzysu opioidowego lat dziewięćdziesiątych XX w. Jak to się właściwie zaczęło? Leki o potencjale uzależniającym podlegają przecież restrykcyjnym regulacjom.
Przynajmniej powinny. Tymczasem oksykodon o przedłużonym uwalnianiu firmy Purdue Pharma zaczął być zalecany na dotychczas niespotykaną skalę. W terapii bólu zaczęły pojawiać się takie pojęcia jak piąty parametr życiowy czy miareczkowanie. Ból więc stał się ściśle oceniany i monitorowany obok ciśnienia tętniczego, temperatury ciała, tętna i częstotliwość oddechów. Stał się parametrem opisującym stan zdrowia pacjenta, a nie tylko objawem wymagającym terapii. Dodatkowo leczenie przeciwbólowe nabrało na znaczeniu, a dążność do osiągnięcia wystarczającej dawki silnych leków przez ich miareczkowanie, czyli stopniowe zwiększanie dawki, stała się powszechną praktyką.
Epidemia opioidów, jak to się stało?
Kryzys opioidowy w Stanach Zjednoczonych Ameryki ma jednak sporą tradycję. W 1900 r. firma Bayer produkowała około tony heroiny rocznie. Eksportowano ją z Niemiec do wielu krajów, głównym odbiorcą było USA. Heroina, zsyntetyzowana w 14 dni po aspirynie, była określana mianem „wonder drug”. Miała działać przeciwbólowo, przeciwkaszlowo i nie uzależniać. Diacetylowana forma morfiny, heroina, miała być idealną odpowiedzią na uzależniającą, ciemną stronę morfiny.
Niestety powtarzające się doniesienia o przeciwnym profilu związku po stosowanej klinicznie heroinie i ostateczne dowody na jej silnie uzależniający charakter, spowodowały, że w 1920 r. związek ten został wycofany ze stosowania medycznego.
A jak to było w Polsce?
W Polsce najpopularniejszym „narkotykiem” był „kompot” warzony ze słomy makowej. Zawierał mieszaninę morfiny, kodeiny i heroiny, którą uzależnieni przyjmowali dożylnie.
Wychowałam się w Częstochowie, mieście robotniczym. Ktoś, kto przyjeżdża tu turystycznie, rekreacyjnie, z pielgrzymką odwiedzić klasztor na Jasnej Górze, nie dostrzeże miasta.
Kiedy kończyłam szkołę podstawową w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, bulwary przy rzece Warta i rynek Starego Miasta były okolicą, którą odwiedzano niechętnie, zdominowaną przez uzależnionych od makiwary, zupy czy po prostu kompotu. Miał ciemnobrązową barwę, zupełnie jak herbata, a uzależnieni kupowali ją na działki pobierane do własnych strzykawek. Luksusem były sterylne igły… Wstrzyknięcie dożylne wiązało się z niebezpieczeństwem zakażenia WZW, niewielu mogło pozwolić sobie na identyfikację infekcji wirusem HIV.
Jaka jest prawdziwa siła tej substancji, którą Bayer określił jako czegoś, po czym będziemy się czuć jak herosi? Heroinie?
Wrył mi się w pamięć „Prezydent”. Wysoki szatyn, który zawsze chodził w garniturze, stąd ta kakofoniczna ksywka.
Absolwent mojej podstawówki, który w miesiąc po odwyku w Monarze był już martwy. Kiedy wychodzisz, wracasz do miejsca, w którym zacząłeś, presja jest ogromna. Co może się stać? Dawka przedodwykowa zabija.
Czy znam kogoś, kto wyszedł z nałogu opioidowego? Znałam. Barbara Rosiek, autorka „Pamiętnika narkomanki”, częstochowska psycholog z historią uzależnienia. Zmarła w 2020 r.
Trzeba mieć ogromną wolę, chęć przetrwania, ale i nie tylko….możliwe, że ułatwiające będą predyspozycje genetyczne, w końcu znamy 1800 wariantów opioidowych receptorów mi.
Krokodyl w USA?
A jak to teraz wygląda w USA? Ponad 106 000 osób zmarło w 2021 r. po przedawkowaniu narkotyków, w tym opioidów na receptę. W 1999 r. było to poniżej 20000 osób. 3442 zgony wynikały z przedawkowania substancji opioidowych wydawanych na receptę w 1999 r. a już 16706 w 2021 r. https://www.youtube.com/shorts/LlXXE4ZxPQo
O co chodzi więc z krokodylem?
” To narkotyk opioidowy, którego podstawowym składnikiem jest dezomorfina, organiczny związek chemiczny, pochodna morfiny, wynaleziony w 1932 r. w USA. Narkotyk ten powoduje zmiany zabarwienia skóry na kolor zielony lub fioletowy oraz tworzenie łuski podobnej do łuski krokodyla. Bazą wyjściową do produkcji „krokodyla” jest kodeina, ale najcięższe zmiany w organizmie wywołują dodatki: jod – sprawia, że układ hormonalny zaczyna źle funkcjonować, a mięśnie obumierają, metale ciężkie powodują zmiany w nerkach i wątrobie, a fosfor uszkadza kości. W wyniku procesów gnicia i niszczenia tkanek powstają głębokie rany jakby po wygryzieniu ciała przez krokodyla.”https://medicus.lublin.pl/2014/12/post-1280/#:~:text=%E2%80%93%20To%20narkotyk%20opioidowy%2C%20kt%C3%B3rego%20podstawowym,%C5%82uski%20podobnej%20do%20%C5%82uski%20krokodyla.
Jak to się więc dzieje, że pomimo ścisłych regulacji tylu ludzi umiera? Od czasów opium doszliśmy do syntetycznej i tańszej niż uprawa maku technologii pozyskiwania opioidów. Na ulicach Stanów króluje teraz fentanyl nielegalnie wytwarzany z chińskich komponentów. Żeby „podbić” działanie substancji o niewielkim działaniu euforyzującym po podaniu doustnym tj. fentanyl, dodaje się do niego weterynaryjnej ksylazyny. Związek jest skuteczny, ale wywołuje nieodwracalne uszkodzenia tkanek u ludzi. Rząd USA walczy więc nie tylko ze 100 razy silniejszym niż morfina opioidem, ale i z zanieczyszczeniami, które “zjadają” użytkowników.
Co więc jest takiego w substancjach, jakie człowiek stosował już 4000 lat p.n.e. w Starożytnym Sumerze? Co powoduje, że opioidy od tysięcy lat towarzyszą ludzkości w momentach grozy, ale jest to ostatecznie miłość destrukcyjna?
Opioidy koją ludzki ból. Nie tylko fizyczny, ale i psychiczny. Dlatego, kto raz ich spróbuje może już nigdy nie zapomnieć o “szczęściu”, jakie mu przyniosły te związki.
To pierwszy tekst o ich historii, współczesności i badaniach, które trwają.
Ból jest dowodem na to, że żyjemy, ale mamy tendencję do znieczulania za wszelką cenę. Opioidy odcinają naszą percepcję bólu, ale proces zapalny toczy się dalej, co prowadzi do chronifikacji, a my wpadamy w błędne koło bólu. Wtedy ból ostry, zapalny może przechodzić w przewlekły lub neuropatyczny, kiedy uszkodzeniu ulegną nerwy obwodowe. Specjaliści opisują to zjawisko jako ból, który wywołuje ból. Dlatego leki opioidowe stosowane są w ostateczności i w ściśle określonych stanach chorobowych. By ułatwić leczenie bólu, opracowano tzw. drabinę analgetyczną, a silne opioidy umieszczono na jej szczycie.
Presja biznesowa spowodowała, że w USA zapomniano o zasadzie leczenia bólu zgodnie z wytycznymi drabiny. Problem, jaki się pojawił to pacjenci z bólem utrwalonym, uzależnieni od silnych opioidów i poszukujący sposobów pozyskania coraz większych dawek substancji, które z leków stały się dla nich narkotykiem.
Swoją drogą, czy wiecie, jak powstaje ból i na jakie rodzaje bólu działają leki opioidowe?
O mechanizmie bólu, różnicy między bólem ostrym a przewlekłym i o tym, czym czujemy, przeczytacie w następnym odcinku.